środa, 23 listopada 2011

" Tu jest twoje miejsce . Ze mną "

- Justin . Proszę , nie wyjeżdżaj . - błagałam go .
 - Ale ja muszę . To moja praca . - odpowiadał 
- Zostań , proszę .. Tu jest twoje miejsce . Ze mną  . - w końcu wypuściłam łzy z oczu . Leciały strumieniami .
 - To koniec z nami . Nie rozumiesz mnie jak śpiew jest dla mnie ważny .- wyszedł trzaskając drzwiami .
 - To tylko zły sen .! - przebudziłam się . Zerknęła na zegarek . 4;00  . Nie mogłam już zasnąć bo za oknem padał deszcz . Nienawidzę takich snów . Są okropne . Zaczęłam głębiej o tym myśleć . Jak Justin pomyśli, że go nie rozumiem ? Jak się rozstaniemy . Jesteśmy ze sobą od wczoraj ale znamy się od lat . Nie wytrzymałaby tego . Poszłam szybko do łazienki umyć się aby przestać o tym myśleć . Udało mi się na jakiś czas . Napisałam do Justina smsa .
 - śpisz ? 
 - Już nie . A coś się stało ; ) - odpisał dosłownie po 40 sekundach.
 - Nie mogę zasnąć  .- Nie minęło 20 minut a Bieber stał już u mnie w progu .
 - Wariacie Ty ! - krzyknęłam całując go w szyje . 
- Jak ty nie możesz spać to w takim razie ja też .- zaśmiał się siadając na moim łóżku . Wtuliłam się w niego . 
- Victoria wróciliśmy ! - krzyknęła mama stojąc w drzwiach . 
- A ja może przeszkaa .. JUSTIN ! - znowu wrzasnęła moja mama .
 - Dzień Dobry . Miło panią znowu widzieć . 
- A ja już lekko przerażona byłam a to ty . Ile czasu Cię u nas nie widziałam . 
 - 2 lata . - odparł z sztucznym uśmiechem .
 - Tak , tak .. jak to szybko czas mija .- odparła moja mama . Zobaczyła moją zniesmaczoną minę i od razu wyszła z pokoju .
 - Przepraszam za nią .- powiedziałam .
 -  Nie masz za co . Miła była .- siedzieliśmy tak jeszcze z 30 minut gdy do Justina zadzwonił telefon . 
 - Za 10 minut przyjedzie po mnie szofer . - skrzywił się .
 - No nie żartuj ? Tak wcześnie .
 - Niestety . Victoria choćby nie wiem co pisz do mnie , dzwoń o każdej porze dnia i nocy . 
 - Ale to i tak nie to samo .- i po moim policzku pociekła łza .
 - Ej , kochanie . Nie płacz - dotknął mojego policzka wycierając go rękawem .
 - Justin , pamiętaj , że Cię Kocham .
 - Ja Ciebie też .- uśmiechnął się i delikatnie musnął moje wargi . Chwile rozstania są najgorsze . Wyszła z nim przed dom . Gdy wsiadł do auta nie mogłam się powstrzymać od płaczu . Wszystko to było silniejsze ode mnie . Usiadłam z tyłu domu w altance . Oparłam twarz o dłonie zatapiając się w myślach .
 - Deszczowy dzień .- powiedziała cicho mama stawiając przy mnie kubek gorącej czekolady i dosiadając się do mnie . Lekko moje usta się uśmiechnęły . 
 - Niestety . - mruknęłam biorąc przy tym jeden , duży łyk .
 - Miło , że Justin przyjechał was odwiedzić . - zaczęła jego temat niby niechący
 - Ale 2 lata to się nie odzywał .
 - Zrozum go . Myślisz , że takie sławy jak on mają łatwo ? Uwierz mi , że nie . Ich życie jest cięższe od normalnego szarego życia . Mają miliony spraw na głowie . Oni też by chcieli mieć czas na przyjaciół , randki i tego podobne rzeczy ale nie mogą . 
- Victoria , ale .. między wami coś jest ? - dodała do swojej wypowiedzi . Ja tylko na nią spojrzałam kontem oka . 
- Tak mamo . Między nami coś jest od kilku lat . Jestem w nim zakochana od dawna , ale od teraz jesteśmy razem i nie jestem przekonana czy to ma sens .
 - Jeżeli go kochasz od dawna to dlaczego miałaś już tylu chłopaków ?
 - Miałam nadzieję , że ktoś mi go zastąpi . Niestety nie żyje taka  osoba na tej ziemi .
 - Wiesz , sens to ma .. Jeżeli to prawdziwa , najszczersza miłość .. Przetrwacie bez dwóch zdań . A ja wierzę , że tak będzie .- mama spojrzała na mnie a ja na nią . Poprawiła mi humor tą ostatnią wypowiedzią .
 - Kocham Cię mamo .- powiedziałam wtulając się w jej ramiona .
 - Ja wiem o tym , wiem . - klepnęła mnie po ramieniu .
 ___________________________________________________________________________________
Znowu krótkie i nie za ciekawe . Od następnego będzie się już rozkręcało Obiecuję . A kiedy następny rozdział . Raczej we czwartek . Paa . <3

3 komentarze: